MariaArgus MariaArgus
1281
BLOG

"Długie ramię Moskwy " Cenckiewicza to Norymberga dla wywiadu

MariaArgus MariaArgus Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

 

Moje przemyślenia na temat książki Sławomira Cenckiewicza 
„Długie ramię Moskwy – wywiad wojskowy Polski Ludowej 1943-1991”.
 
Nie będzie to klasyczna recenzja najnowszej książki o komunistycznym wywiadzie wojskowym pióra dr Sławomira Cenckiewicza. Niniejszym wpisem chciałabym się z państwem podzielić pewnymi przemyśleniami, czym w rzeczywistości ta pozycja wydawnicza jest, i jakie według mego przekonania ma znaczenie dla rozrachunku z komunistycznym reżimem okupującym Polskę przez ponad 45 lat.
Zacznę od truizmu. Książka „Długie ramię Moskwy ..” to pierwsze tak syntetyczne i kompleksowe opracowanie na temat wojskowego aparatu bezpieczeństwa, które ukazało się na rynku wydawniczym po upadku reżimy komunistycznego.
W okresie ostatnich 20 lat nie zanotowałam żadnego tytułu, który by tak obszernie i precyzyjnie w oparciu o przegląd kilku tysięcy pozycji archiwalnych opisał dzieje komunistycznego wywiadu wojskowego. Mamy do czynienia z unikalnym dziełem, nie tylko z powodu faktu, iż jest to pierwsza taka pozycja wydawnicza, ale także dlatego, iż autor, jako jeden z nielicznych cywilnych i zawodowych historyków IPN miał dostęp do wiedzy operacyjnej i materiałów źródłowych wywiadu wojskowego WSI. To także truizm.
Przypomnę, że Sławomir Cenckiewicz przez 3 miesiące roku 2006 kierował pracami Komisji ds. Likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. W toku likwidacji WSI, autor zapoznał się z ponad 2000 czynnych i zakończonych spraw operacyjnych wywiadu wojskowego oraz pionu kontrwywiadowczego WSI. Znaczna część zachowanej w WSI dokumentacji podlegała według jego przekonania przekazania do archiwum IPN, bowiem została ona wytworzona przed majem 1990, i przez jednostki operacyjne woskowych organów bezpieczeństwa, wchodzących w zakres katalogu komunistycznych służb specjalnych wymienionych w pierwszych artykułach ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Kwestia „aresztowanej” przesz byłe kierownictwa WSI dokumentacji operacyjnej po Zarządzie II Sztabu Generalnego LWP oraz WSW, podlegającej obowiązkowemu przekazania do archiwum IPN, stała się zresztą przedmiotem zawiadomienia o przestępstwie. Niestety postępowanie karne zostało powierzone prokuraturze wojskowej, która rękoma specjalistów ds. umorzeń doprowadziła do umorzenia śledztwa, nie dopatrując się w zachowaniu byłych szefów WSI czynów niedozwolonych. To, że dopiero po 6 latach dokumentacja archiwalna trafiła do Instytutu, prokuraturę wojskową nie dziwiło, a nielegalne przetrzymywanie przez służbę WSI dowodów szeregu zbrodni popełnionych przez komunistyczny wywiad wojskowy, prokuratura uznała za właściwą postawę.
Czym jest w rzeczywistości książka „Długie ramię Moskwy … „ ? Otóż ośmielę się użyć, a raczej nazwać, iż jest w pewnym sensie swoistą historyczną „Norymbergą” dla komunistycznego wywiadu wojskowego. Dzieło Sławomira Cenckiewicza to sporządzony z aptekarską precyzją, obszerny akt oskarżenia Zarządu II Sztabu Generalnego LWP, w którym autor stawia zarzut, iż komunistyczny wywiad wojskowy w swej istocie był organizacją zbrodniczą. Organizacją wywiadowczą powołaną przez przestępców i zbrodniarzy, dla osiągania celów przestępczych, oraz przy wykorzystywaniu także metod przestępczych. W książce „Długie ramię Moskowy …”, autor niczym sędzia Sądu Inkwizycyjnego skrupulatnie udawania, iż komunistyczny wywiad wojskowy spełnił wszystkie prawno-faktyczne przesłanki, by uznać tę służbę specjalną za organizację zbrodniczą w rozumieniu orzecznictwa Międzynarodowego Trybunału Wojskowego, który to Trybunał z siedzibą w Norymberdze po zakończeniu II Wojny Światowej uznał niemieckie formacje, SS, SA i Gestapo oraz NSDAP jako organizacje zbrodnicze.
Wywiad wojskowy Polski Ludowej, jak udowadnia autor, zostało powołany i zorganizowany przez sowietów, przedstawicieli państwa totalitarnego, reżimu nieludzkiego, okupującego całe terytorium Polski, i co już wówczas było powszechnie wiadome odpowiedzialnego za zbrodnie ludobójstwa na polskim Narodzie. To pierwsza fundamentalna zbrodnia, stanowiąca swoisty akt założycielski dla wywiadu wojskowego.
Podstawowym, wręcz konstytutywnym zadaniem dla powołanej przez sowietów wojskowej służby specjalnej państwa satelickiego, co doskonale dokumentuje autor, jest szpiegowanie na rzecz ościennego mocarstwa. Zbrodnia szpiegostwa, to druga fundamentalna zbrodnia, popełniania nieprzerwanie, co najmniej do 1991 roku.
Powierzenie kierowania wywiadem zwykłym bandytom, zawodowym mordercom, i nikczemnikom, dopełnia tylko kolejnej przesłanki zbrodniczości tej organizacji. Doskonałymi przykładami, którymi posłużył się autor książki „Długie ramię Moskwy …” , to pierwsi polskojęzyczni szefowie Zarządu II Sztabu Generalnego LWP, a mianowicie gen. Wacław Komar i gen. Grzegorz Korczyński. Pierwszy, to szef wywiadu w latach 1945-1950, jak dokumentuje Sławomir Cenckiewicz, był zawodowym mordercą, członkiem grupy likwidacyjnej KPP przed II Wojną Światową, wsławiony podczas wojny domowej Hiszpanii (był agentem GPU/NKWAD i zwiadowcą w Brygadzie im. Jarosława Dąbrowskiego) rozstrzeliwaniem żołnierzy i dowódców na froncie. W czasach stalinowskich zamordował Eugeniusza Urlycha i Konstantego Kryńskiego. Drugi, to szef wywiadu wojskowego w latach 1956-1965, w czasie wojny mordował w swoich pobratymców z PPR, GL/A/ oraz ukrywających się Żydów. Wedle zachowanych dokumentów komuniści na czele z Korczyńskim wymordowali ok. 100 ukrywających się Żydów, i zagrabili ich mienie ( Korczyński został nawet za te zbrodnie skazany w 1954 r. na karę dożywotniego więzienia). To trzecia fundamentalna zbrodnia, na której oparta była działalność wywiadowcza Zarządu II Sztabu Generalnego.
Z tego punktu widzenia, wszyscy oficerowie komunistycznego wywiadu wojskowego, powinni być pozbawienia praw publicznych, a całe kierownictwo postawione w stan oskarżenia z tytułu kierowania związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym.
 
MariaArgus
MariaArgus
O mnie MariaArgus

"Więc się ich nie bójcie ! Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć". (Ew. Św. Mateusza 10.26.)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura